czwartek, 14 stycznia 2016

Severus Snape

Wstałam zbyt późno. Nie miałam nawet czasu ponownie wrócić do rozmowy z Draco o jego matce i jego problemach. Biegiem przemierzyłam ostatnie korytarze i wleciałam do klasy Obrony Przed Czarną Magią. Zobaczyłam, że w mojej ławce siedzi Dmitry, ale nie przeszkadzało mi to. Po prostu usiadłam, mówiąc cicho "przepraszam" do Snape'a. Spojrzał na mnie pogardliwie, ale mniej niż zwykle. Był smutny, jak zawsze. Ubrany na czarno, z czarnymi włosami, ziemistą, jasną cerą, ciemnymi oczami i cienkimi ustami, wygiętymi w wiecznym grymasie. Nie wiem dlaczego, ale cała moja dzisiejsza uwaga była skupiona na nim. Ten jeden człowiek utrudniał życie nam, Gryfonom. Był bolesną legendą Hogwartu, ale czy to dawało mu jakąkolwiek satysfakcję? Nie wyglądał na szczęśliwego, nigdy. Mogłabym patrzeć na niego tak jak zawsze. Złośliwy, sfrustrowany, prosty dupek, któremu nie powiodło się w życiu. Jednak coś kazało mi myśleć, że jest kimś więcej. To nie może być przypadek, że nienawidzi Harry'ego tak bardzo. Jestem najbardziej zachowawcza jak tylko mogę, ale on musi być moralny. Dumbledore powierzył mu wiele kluczowych spraw, wpuścił go do zakonu. Dumbledore nigdy nie wpuściłby do zakonu kogoś, kto nie wierzy w dobrą sprawę. Nigdy, i to powinno zamknąć sprawę. Raz byliśmy pewni, że Snape chce ukraść kamień filozoficzny, podczas, gdy robił wszystko, by zatrzymać go przy Dumbledorze. Podejrzewaliśmy, że próbuje zabić Harry'ego na miotle, ale go chronił. To był prawdziwy szok. On nie może być złym człowiekiem. Jest zgorzkniały, ale na pewno nie bez powodu. Jego twarz wyraża wszystkie emocje. Jest zraniony. Jak radzić sobie ze zranionymi? Nie patrzeć na ich blizny i tego, co z nich wynika. Lepiej nie. Oddał mój referat, ocena lepsza niż zwykle. Dlaczego? Odpuściłam trochę. Wszyscy się zmieniliśmy, nie włożyłam w tę pracę ścisłych teorii ani perfekcyjnych sformułowań. Wyrosłam z tego i poszłam na skróty, tak jak ślizgoni, których faworyzuje. Nie po to, żeby dał mi lepszą ocenę, ale dlatego, że nie widziałam sensu w staraniu się. Boże, Severusie, kim ty jesteś... Harry mógł zajrzeć w jego umysł. Dlaczego zobaczył wspomnienie sprzed dwudziestu lat? Jak długo w czyimś umyśle może siedzieć taka głupota... James Potter nie był dla niego łaskawy, Syriusz także, ale byli wtedy gówniarzami takimi jak my. Co jeśli Severus Snape pragnie być dobry, ale to jedyne co mu w życiu nie wyszło? Przecież mogli być po tej samej stronie. Być może jest świetnym aktorem, bardzo inteligentnym i wiarygodnym. Bycie przychylnym dla nas zaburzyłoby cały wizerunek śmierciożercy. Snape ma mroczny znak, ale Dumbledore musiał to wiedzieć. McGonagall musi wiedzieć. Zakon musi wiedzieć. A ja mogę uwierzyć. I wierzę w jedno. Dumbledore nie dałby się zabić nikomu, na swoim gruncie. To wszystko iluzja, a Severus jest wybitnym iluzjonistą. Pragnę zapytać co siedzi w jego głowie, ale oczywiście nie mogę. 

___________________________________________________
Krótki post, napisany w hołdzie Alanowi Rickmanowi.

5 komentarzy:

  1. Najlepsze pożegnanie jakie fanka Dramione mogła kiedykolwiek dać Sewerusowi Snape'owi... Dziękuję, że pożegnałaś go najlepiej jak umiałaś. Lepiej niż ktokolwiek z nas... Dziękuję. R.I.P. Alan Rickman

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, jest mi tak przykro. Ważne, że będzie w naszej pamięci. Zawsze.

      Usuń
  2. Całkowicie zgadzam się z komentarzem powyżej. Nie wiem, co innego powiedzieć. Po prostu... Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkowicie zgadzam się z komentarzem powyżej. Nie wiem, co innego powiedzieć. Po prostu... Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie pożegnałaś Alana. Zgadzam się z komentarzami wyżej

    Przy okazji informuję, że nominowałam Cię do LBA! Więcej info w linku: http://ingis-at-glacies-dramione.blogspot.com/2016/01/liebster-blog-award-5.html

    OdpowiedzUsuń